O
tym, że środowisko elit społecznych trawi zgnilizna, wiemy podświadomie. Zawsze
znajdzie się ktoś, kto chce zniszczyć kogoś, kto próbuje doprowadzić do
bankructwa kogoś, kto chciał przejąć czyjąś firmę. Ewentualnie po prostu chodzi
o swaty i małżeństwa z rozsądku. Po co o tym robić serial? I jaka drama
wyniknie z tej dramy?
Pierwszą
myślą, która przyszła mi do głowy, gdy zobaczyłam, o czym Heirs ma być, była
myśl, że Lee Min Ho znów będzie chaebolem. Skądinąd przyjemne jest to
skojarzenie, ponieważ konotujące Gu Jun Pyo. Czy słusznie, napiszę pokrótce
poniżej.
Pełna
zapału, startuję pierwszy odcinek i… przeżywam mały szok. Hollywood? Seul?
Hollyul? Czemu? Jest to dla mnie rzecz dość nowa, bo chociaż nieobce jest mi
oglądanie podróżujących bohaterów dram, to pierwszy raz widzę rozpoczęcie nie w
Korei. Intrygujące. Kilka rzutów na taśmę, pokazujących jak to życie w Stanach
jest cudowne, ciepłe, kolorowe. W mojej głowie zapala się czerwona lampka:
snobizm snobizm snobizm. Rozwydrzone imprezujące dzieciaki. Goła klata Lee Min
Ho, rozmowa braci… zaraz. Goła klata Lee Min Ho! Zachęcona jeszcze bardziej,
poprawiam się w krześle. Pora na seans.
To,
co dostałam od Kim Eun Suk (odpowiedzialnej m.in. za A Gentelmen’s Dignity i
Secret Garden), to dość typowa historia: ona biedna, on bogaty.
(Nie)szczęśliwym zbiegiem okoliczności ich drogi krzyżują się ze sobą na
obczyźnie, z początku się nie lubią, z początku on jest nieuprzejmy, z początku
ona jest dumna.
Ona
jest tak uboga, że nie stać jej na szkołę na poziomie. On trzęsie szkołą dla
bogaczy.
Ona
zostaje stypendystką. Dziwnym trafem właśnie w szkole, w której on wiedzie
prym.
Brzmi
znajomo, nie sądzicie?
Jednakże
nie uważam, że Heirs łączy z Boys Over Flowers coś więcej, niż szkielet akcji i
aktor, grający głównego bohatera. Rzecz jasna są pewne szczególiki, które są
podobne, ale nie dorabiałabym do tego ideologii następcy hitu z 2009 roku.
Z
początku trudno zorientować się w wydarzeniach. Nie wiadomo kto, co, gdzie,
kiedy i jak. Jednak z czasem widz zaczyna się oswajać z postaciami, których
jest niemało – i właśnie stąd wynika wcześniejsza dezorientacja. Wydarzenia
prezentowane są w dwóch różnych rzeczywistościach – amerykańskiej, w której
poznajemy Kim Tana, oraz koreańskiej, gdzie zaprezentowany jest szereg postaci
drugoplanowych, oraz główna bohaterka, Cha Eun Sang, która wkrótce wyruszy na
spotkanie przeznaczenia. Większość osób przedstawiona jest w odcinku pierwszym,
nie jesteśmy wdrażani w świat Heirs stopniowo, twórcy od razu rzucają nas na
głęboką wodę.
Odtwórcą
głównej roli jest, jak już wspominałam, Lee Min Ho. Kim Tan jest
osiemnastoletnim dziedzicem Empire Group, jednak jest dzieckiem z nieprawego
łoża – jego matka jest jedynie kochanką potentata. Jako dobry syn szanowanej
rodziny, ma narzeczoną, której nie lubi, ale która jest dobrą partią. Jego
przyrodni brat, Kim Won (Choi Jin Hyuk), obejmujący stanowisko prezesa Empire
Group, nie darzy go sympatią, to dzięki jego interwencji Kim Tan został
wyrzucony z Korei i musi żyć w Ameryce. Pierwsze żeńskie skrzypce gra Park Shin
Hye, która użyczyła swojej twarzy Cha Eun Sang. Jej matka jest pokojówką
rodziny Kim Tana, co tylko sprawia, że relacje tych dwojga są jeszcze bardziej
skomplikowane. Jak bardzo, przekonacie się, oglądając serię. Od siebie powiem
tylko, że jestem bardzo ciekawa, jak twórcy wykorzystają potencjał swojego
pomysłu w dalszych odcinkach. Jak wiadomo, dobry wątek romansowy w dramie
opiera się na trójkącie, nie zdradzę jednak, kto jest trzecim wierzchołkiem, ponieważ
nie jest to wcale takie oczywiste z początku… A spoiler grzechem ciężkim jest,
grzeszyć się nie powinno.
Wydaje
mi się, że nazwiska odtwórców są doskonałym lepem na widzów. Żeńska część
będzie zachwycona możliwością podziwiania wdzięków Lee Min Ho, męska, o ile się
taka trafi, dostanie uroczą Park Shin Hye. Zobaczymy tutaj też ajummę numer
jeden wszystkich dram, Kim Mi Gyeong, która tym razem nauczyła się języka
migowego.
Soundtrack
zapowiada się dobrze – moją uwagę zwróciła piosenka w wykonaniu Lee Hongkiego.
Bardzo przyjemny, delikatny utwór. Jednak z wydaniem opinii na temat OST na
razie się wstrzymam, poczekam do końca ostatniego odcinka.
Heirs
wydaje się być dobrą dramą, jednak doświadczenie mnie nauczyło, że czasem to,
co mogło być dobre, stało się złe. Tak bardzo złe, że ledwo dociągałam ostatnie
części. Ale o tym innym razem.
Dane:
Tytuł oryginalny: 상속자들
Liczba odcinków: 20
Czas trwania odcinka: 60 minut
Stacja: SBS
Gatunek: romans, szkolne, młodzież
Rok: 2013
sevy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz