niedziela, 23 lutego 2014

Gdyby powrót do przeszłości był możliwy





Beyond the Clouds (lub, jak kto woli, Full Sun) jest kolejnym przykładem na to, że twórcy dram stają na głowie, aby zapewnić swojemu tytułowi pierwiastek wyjątkowości, który przyciągnie widza. Teraz przyszła pora na projektantkę biżuterii oraz syna złodziejaszka, czyli romans, który nie ma prawa się udać.







Pierwsze ujęcie jest intrygujące: z początku kamera skierowana jest ku ziemi pokrytej śniegiem, na który spada czerwona kropla. Następnie kadr nam się rozszerza i widzimy zaśnieżone pustkowie, przez które przechodzi ubrany na czarno mężczyzna trzymający w ręku broń. Ujęcie kończy się, kiedy przykłada ją sobie do skroni. Nie słyszymy wystrzału, nie widzimy, czy postać popełnia samobójstwo. Osobiście czuję się jak najbardziej schwytana w pułapkę, którą zastawili na widza twórcy. Kiedy tylko pomyślę o tej scenie, nie mogę się doczekać powrotu do niej i przekonania się, czy bohater pociągnął za spust.


Akcja przenosi się pięć lat wstecz, kiedy to Jung Se Ro dostarcza kwiaty pewnej projektantce biżuterii. Jeszcze nie wie, że ich drogi ponownie się spotkają, na dodatek nie będzie to zbyt przyjemne doświadczenie. Dziewczyna nazywa się Han Young Won i jest utalentowanym rzemieślnikiem. Jej praca została doceniona: jako reprezentantka ma wyjechać na konkurs do Bangkoku. Posiada także kochającego narzeczonego. Jej życie można określić jednym słowem: idylla. No, może prawie idylla, gdyż partnera nie akceptuje jej ojciec.


W pierwszym odcinku zaprezentowana zostaje historia głównego bohatera, którym jest Jung Se Ro. To syn złodziejaszka, pochodzi z dość ubogiej rodziny, pracuje w pralni oraz jako dostawca kwiatów. Jako dziecko był czujką dla swojego ojca, od którego otrzymał gwizdek, w który miał dmuchnąć, gdyby ktoś zbliżył się do domu, który okradał. Dla mężczyzny są to bardzo cenne i szczęśliwe wspomnienia, kiedy mógł przebywać z rodzicem, którego w teraźniejszych wydarzeniach nie ma obok. Jak się okazuje, tatulek musiał uciec z Korei. Se Ro pragnie spotkać się z nim i wybiera się do Bangkoku, gdzie tamten przebywa. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego ojciec planuje kolejną, tym razem naprawdę dużą, kradzież. Wraz z dwójką innych przestępców planują ukraść diamenty na pewnym konkursie biżuterii…


Robią to skutecznie. Pech chce, że szlachetne kamienie były ozdobą w projekcie Han Young Won. Dziewczyna, nie wiedząc, że diamenty zostały podmienione, umieszcza je w swoim naszyjniku. Wygrywa konkurs, jednak zostaje zdyskwalifikowana, gdy wychodzi na jaw, że użyła w biżuterii falsyfikatów.


W międzyczasie porwany zostaje jej narzeczony. Sprawa kradzieży nie przebiegła tak gładko, jak zaplanowali złodzieje. Wydarzenia się komplikują, na dodatek zostaje w nie wmieszany sam główny bohater. Ktoś ginie, ktoś jest nieszczęśliwy. Przez to zdarzenie cierpi wiele osób. A Se Ro musi zmienić swoją tożsamość.


 W główne role wcielili się Han Ji Hye oraz Yoon Kye Sang. Nie znam tej dwójki aktorów zbyt dobrze, chociaż widzę, że dla odtwórcy Se Ro będzie to pracowity rok, więc dane mi będzie go poznać nieco bliżej.


Historia zapowiada się interesująco, chociaż mam mieszane uczucia po obejrzeniu pierwszej części. Niby wszystko jest na swoim miejscu, ale, szczerze powiedziawszy, po zobaczeniu ujęcia wprowadzającego w odcinek spodziewałam się czegoś więcej. Na razie określiłabym tę dramę jako poprawną. Z ciekawości obejrzę ją dalej, jednak nie wiem, czy byłabym skłonna kontynuować moją przygodę z nią, gdyby nie to, że lubię poznać coś do końca zanim wydam ostateczny wyrok. Seria nie wzbudza, póki co, zbyt wielu silnych uczuć. Trzeba przyznać, że twórcy ładnie domknęli pierwszy odcinek, widać, że scenariusz jest rozpisany z głową i nic nie dzieje się tutaj przypadkiem. Ze względu na tę dbałość mam nadzieję, że akcja się rozkręci i z zapartym tchem będę oglądać dalsze losy bohaterów.

Dane:
Tytuł oryginalny: 태양은 가득
Liczba odcinków: 16
Czas trwania odcinka: 70 minut
Stacja: KBS2
Gatunek: kryminał, akcja, thiller, melodramat, romans
Rok: 2014

sevy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz